czwartek, 31 stycznia 2013

Zima


Zima na razie odpuszcza, ale nie wiem na jak długo, więc korzystając z okazji, że nie muszę wychodzić 15 minut szybciej z domu, by odśnieżyć samochód, poświęcam ten czas na moje nowe zainteresowanie, ale o tym opowiem trochę później. Gdy zima trzymała w najlepsze postanowiłam namalować Królową Śniegu, która jak można zauważyć, jest w tym samym stylu, co moje poprzednie prace... czasem myślę stworzyć całą kolekcję.



A to wspomnienia po oblodzonym śniegu jaki zastaliśmy pewnego dnia... dodam, że nie tylko śnieg był przykryty centymetrowym lodem, ale mój samochód również, dobrze że Julia była chora i samochód mógł sobie postać parę dni bez ruchu.



Dziś po śniegu i lodzie zostały tylko zdjęcia, ale za to mamy przepiękne niebieskie niebo i słoneczko, które motywuje do pracy. Niestety by nie było tak uroczo wichura wprosiła się w ten piękny krajobraz, a na domiar tego córcia po długim chorobowym wróciła do przedszkola tylko na trzy dni, bo tym razem dopadła ją ospa. Więc z mojego wielkiego zapału do generalnych porządków nici, a mycie okien przekładam na inne dni!

Co do mojej nowej pasji, to postanowiłam w końcu nauczyć się szydełkować, nie wiem co z tego wyjdzie, ale nie poddaję się, bo w końcu mam najlepszego i bardzo cierpliwego nauczyciela "moją Mamę". Na razie potrafię robić łańcuszek i jako takie kwadraciki, ale w końcu nie od razu zbudowali Rzym!

Pozdrawiam serdecznie odwiedzających!!!

środa, 23 stycznia 2013

Wymianka dla dzieci

Minął już prawie miesiąc od Świąt Bożego Narodzenia, a ja nadal nie pochwaliłam się, że brałam udział w wymian ce. Niestety, ale jak co roku po Świętach staję się strasznie leniwa, długie wieczory sprawiają, że popadam w nostalgię, tęsknię za magicznym Świątecznym okresem, za serdecznością ludzkich serc mimo ogromnego pośpiechu dnia. Staram się robić to co wcześniej, ale jakoś strasznie nie daję rady, zbyt dużo myśli i planów, które uciekają mi z każdą godziną i nadal stoję w miejscu tak jak było przed!!!

No cóż, czas w końcu się ruszyć i opowiadać! Jeszcze przed Świętami zapisałam się z Julcią na "Wymiankę mikołajkową dla dzieci" na stronie Klub Twórczych Mam   i zgodnie z zasadami przyznano nam parę, którą zostały Mała Zosia uwielbiająca biedronki z swoją przesympatyczną mamą Justyną z bloga Przez krótką chwilę... 
Ja dla Zośki namalowałam dziewczynkę i literki oraz miarkę do mierzenia wzrostu, która mam nadzieję będzie jej służyć przez całe dzieciństwo (w środek kwiatuszka można wkleić zdjęcie). Natomiast dla jej mamy wykonałam figurki gipsowe, które mogą zawisnąć na choince, tak samo jak szydełkowe śnieżynki wykonane przez moją Mamę. 



A my serdecznie dziękujemy Zośce i jej mamie Justynie za wykonanie wspaniałych śliczności dla nas, radość Juli z prezentów była ogromna! 
Kalendarz adwentowy nie spełnił swojej funkcji, gdyż został szybko spałaszowany, ale piękne ręcznie wykonane woreczki posłużą nam za rok. Pudełko z kredkami i skrzyneczka z spineczkami znalazły swoje miejsce na półce... są naprawdę prześliczne i fajnie razem wyglądają. Jelonek do dziś stoi pod drzewkiem na stole i przypomina nam minione Święta:)



Ja chcę jeszcze podziękować Justynce za trafiony prezent dla mnie, a mianowicie stylową czarno-białą biżuterię. Bardzo przypadła mi do gustu i pasuje do większości mojej garderoby... dziękuję!


Pozdrawiam:)