wtorek, 30 lipca 2013

Losowanie i nominacja!

Zakończyło się moje pierwsze candy i jestem pod ogromnym wrażeniem długiej listy chętnych, wiele też z Was zostało u mnie na dłużej z czego jestem bardzo szczęśliwa... dziękuję:) 
Dziękuję Wam również za miłe słowa, które podnoszą na duszy:)))

Po przeliczeniu i przejrzeniu Waszych blogów (a zajęło mi to szczerze mówiąc kilka dni, bo jest co oglądać... prowadzicie piękne blogi!) ogłaszam, że do zabawy zaliczyło się równo 100 osób!!!

Moją maszyną losującą była moja Julka, która z niecierpliwością poganiała mnie podczas wypisywania i składania karteczek.

Maszyna losująca w ruch...


...dwie karteczki...


...i tylko jedna szczęśliwa pozostała w dłoni, a tą osobą jest?


agea!!!

Gratuluję i proszę o maila z adresem do wysyłki:)))


Jeszcze raz dziękuję Wszystkim za tak liczny udział, przy okazji zapraszam Was do kolejnego candy, którego powoli zaczynam przygotowywać;)

***

Przy okazji chcę się również pochwalić nominacją jaką otrzymałam od Magdy B. z bloga  http://rozefiolkiianiolki.blogspot.com - bardzo serdecznie dziękuję:)))


I jej zasady:
1.Nominowana osoba pokazuje nagrodę.
2.Dziękuje za nominacje.
3.Ujawnia 7 faktów o sobie.
4.Nominuje 7 blogów.
5.Informuje o nominacji blogi nominowane.

A siedem faktów o mnie:
1. Nie wyobrażam sobie życia bez mojej rodziny. 
2.Uwielbiam kwiaty i całą przyrodę.
3. Nie lubię siedzieć bezczynnie, ciągle coś robię.
4. U mnie każdy przedmiot ma swoje niezmienne miejsce(wtedy bez problemu wszystko znajduję).
5. Nie przepadam za zmianami.
6. Lubię letnie słoneczne poranki.
7. Uwielbiam zakupy.

A blogi które nominuję 

Kolejność przypadkowa:)
Pozdrawiam serdecznie!

środa, 24 lipca 2013

Wracam cz.1

Zrobiłam sobie ogromną przerwę w blogowaniu i w ogóle od internetu, oczywiście prawie dziennie sprawdzałam jak tam moje candy, a czasem zdarzyło mi się odwiedzić parę blogów i coś tam napisać, ale szybko odchodziłam od komputera... do mnie to w ogóle niepodobne, bo kocham przeglądać Wasze blogi i strony z ciekawostkami, ale naprawdę nie miałam ostatnio w ogóle do tego czasu. Najpierw szykowałam nas do wesela mojej kuzynki...  trzeba było skompletować kilka mniej lub bardziej niezbędnych rzeczy, potem M miał dwa tygodnie urlopu, które sprawiły moje większe zmiany w moim dziennym trybie życia. A skoro ślub wypadł w pierwszym tygodniu urlopu, a pogodę w pięknym Rewalu prognozowali na nie najcieplejszą postanowiliśmy zostać u nas i zwiedzić nasz kochany Śląsk... a jest co oglądać! 

Mieliśmy okazję wesele spędzić na sali w której prawie siedem lat temu, to my byliśmy parą młodą... szczerze mogę powiedzieć, że dużo się zmieniło:)



Nasza mała rodzinka.


Gdy moje stopy doszły do siebie, po dwóch dniach nieustannego tańczenia... wyruszyliśmy do Ustronia, a tam kolejką linową wprost na Czantorię. 


Ach te widoki zapierające dech w piersiach... czy rozpoznajecie charakterystyczne dla Ustronia trójkątne budynki? - to sanatoria i pensjonaty. 
Po podziwianiu widoków czas zjechać w dół i posilić się w samym centrum Ustronia. 


Kolejny dzień i kolejna wycieczka tym razem Tarnowskie Góry, a naszym celem jest zwiedzenie Zabytkowej Kopalni Srebra.

Nasza rodzina od pokoleń jest mocno związana z górnictwem i dlatego wybraliśmy takie, a nie inne miejsce. 

Ciemne, zimne, wilgotne, a czasem bardzo wąskie i niskie chodniki doprowadziłyby mnie do histerii, gdybym tam miała pracować... a w takich warunkach dawniej pracowali Górnicy Kopalni Srebra, dodam jeszcze, że spędzali tam całe 12h.

Dla wielu ciekawą atrakcją jest przepływ łodziami 270m. A jeżeli ktoś chciałby sobie dłużej popływać pod ziemią zapraszam do Sztolni Czarnego Pstrąga również w Tarnowskich Górach, tam do przepłynięcia jest aż 600m. 
Obie wycieczki, są wspaniale prowadzone przez przewodników, a miejsca warte zwiedzenia! 



Na powierzchni można zobaczyć Muzeum Maszyn Parowych oraz smacznie zjeść!


O innych miejscach, które zwiedziliśmy opowiem później.

Zapraszam jeszcze na moje candy... zostało mało czasu!