środa, 24 lipca 2013

Wracam cz.1

Zrobiłam sobie ogromną przerwę w blogowaniu i w ogóle od internetu, oczywiście prawie dziennie sprawdzałam jak tam moje candy, a czasem zdarzyło mi się odwiedzić parę blogów i coś tam napisać, ale szybko odchodziłam od komputera... do mnie to w ogóle niepodobne, bo kocham przeglądać Wasze blogi i strony z ciekawostkami, ale naprawdę nie miałam ostatnio w ogóle do tego czasu. Najpierw szykowałam nas do wesela mojej kuzynki...  trzeba było skompletować kilka mniej lub bardziej niezbędnych rzeczy, potem M miał dwa tygodnie urlopu, które sprawiły moje większe zmiany w moim dziennym trybie życia. A skoro ślub wypadł w pierwszym tygodniu urlopu, a pogodę w pięknym Rewalu prognozowali na nie najcieplejszą postanowiliśmy zostać u nas i zwiedzić nasz kochany Śląsk... a jest co oglądać! 

Mieliśmy okazję wesele spędzić na sali w której prawie siedem lat temu, to my byliśmy parą młodą... szczerze mogę powiedzieć, że dużo się zmieniło:)



Nasza mała rodzinka.


Gdy moje stopy doszły do siebie, po dwóch dniach nieustannego tańczenia... wyruszyliśmy do Ustronia, a tam kolejką linową wprost na Czantorię. 


Ach te widoki zapierające dech w piersiach... czy rozpoznajecie charakterystyczne dla Ustronia trójkątne budynki? - to sanatoria i pensjonaty. 
Po podziwianiu widoków czas zjechać w dół i posilić się w samym centrum Ustronia. 


Kolejny dzień i kolejna wycieczka tym razem Tarnowskie Góry, a naszym celem jest zwiedzenie Zabytkowej Kopalni Srebra.

Nasza rodzina od pokoleń jest mocno związana z górnictwem i dlatego wybraliśmy takie, a nie inne miejsce. 

Ciemne, zimne, wilgotne, a czasem bardzo wąskie i niskie chodniki doprowadziłyby mnie do histerii, gdybym tam miała pracować... a w takich warunkach dawniej pracowali Górnicy Kopalni Srebra, dodam jeszcze, że spędzali tam całe 12h.

Dla wielu ciekawą atrakcją jest przepływ łodziami 270m. A jeżeli ktoś chciałby sobie dłużej popływać pod ziemią zapraszam do Sztolni Czarnego Pstrąga również w Tarnowskich Górach, tam do przepłynięcia jest aż 600m. 
Obie wycieczki, są wspaniale prowadzone przez przewodników, a miejsca warte zwiedzenia! 



Na powierzchni można zobaczyć Muzeum Maszyn Parowych oraz smacznie zjeść!


O innych miejscach, które zwiedziliśmy opowiem później.

Zapraszam jeszcze na moje candy... zostało mało czasu!

7 komentarzy:

  1. Wesele widze udane,nogi wytańczone;)) A wycieczka super,fajne fotki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło Was widzieć;))
    Widać bardzo fajnie spędzony czas...a to najważniejsze;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo dobrze, widać wypoczynek udany:)

    OdpowiedzUsuń
  4. no prosze jak fajnie można nie wyjeżdzając z Polski spędzić czas :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe fotografie!
    I jak podróżowaliście!
    Wspaniała Twa familia!
    Moc pozdrowień!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawa wycieczka :) Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń