W weekend skończyłam setny kwadracik do pledu dla mojej Julci, trochę czasu to trwa, ale jestem bardzo zadowolona, że podczas oglądania filmu lub zabawy z Julią robię coś co nikomu nie przeszkadza, a mi przynosi samą satysfakcję. Jak na razie nie wyobrażam sobie życia bez szydełka i włóczki, mam już kilka pomysłów na kolejne prace, więc jeżeli mi się nie odmieni, to całe lato mam co robić!!!
Postanowiłam ożywić pledzik i dodałam nieco mocniejszy odcień różu, jak Wam się widzi?
Prócz ponad setki gotowych kwadratów skończyłam również większość kolorowych środków, więc przez moje ręce zacznie przeplatać się szarość, ale mam nadzieję że nie będzie tak ponuro, bo w końcu świeci słoneczko!!!
Prócz ponad setki gotowych kwadratów skończyłam również większość kolorowych środków, więc przez moje ręce zacznie przeplatać się szarość, ale mam nadzieję że nie będzie tak ponuro, bo w końcu świeci słoneczko!!!
Pozdrawiam Was serdecznie i przesyłam Wam wiosenne promyki słońca:)
cudnie się Twoje kwadraciki prezentują!! :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńJudi, jak dobrze, że masz tyle zapału, bo i dla mnie jeszcze go wystarczy:)))Praca wychodzi Ci bombowo, ależ z Ciebie jest mróweczka - sza cun!;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że wystarczy!
UsuńPozdrawiam:)))
Wow, ale się napracowałaś:)
OdpowiedzUsuńAle warto było,bo wyszło pięknie!
Ja zastopowałam po 550 - bo mój pled wymaga ode mnie 660 (jak dobrze policzyłam) i zrobiłam "stop", a cała jesień i zima mnie zakwadracikowała :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ♥
Maryś to Twój pled, to cały maraton:0 mój przy Twoim, to mały sprint... tylko 160 kwadracików;)
UsuńChylę czoła przed Tobą, jestem pełna podziwu:)))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudo! Gratuluję talentu i samozaparcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.
ale się napracowałaś - CUDOWNY!!!
OdpowiedzUsuńTrochę tego jest, ale bardzo miło się robi:)
UsuńPozdrawiam!