To co kocham... maj, kwiaty, ciepłe dni!!!
Niestety wszystko minęło, jest zimno, majowe kwiaty przekwitają lub pod strugami deszczu marnieją, a sam miesiąc maj?-no cóż, znów muszę czekać cały rok.
W moim ogródku przy domu rodzinnym (do którego mamy zamiar się przeprowadzić) posadziłam dwa lata temu pierwszą azalie japońską, rok temu dołączyła do niej kolejna nieco ciemniejsza. Jestem nimi zauroczona, tak samo jak ich opiekunowie, którzy pod moją nieobecność się nimi zajmują czyli moja mama i dziadek - bardzo Wam dziękuję:)
Niestety wszystko minęło, jest zimno, majowe kwiaty przekwitają lub pod strugami deszczu marnieją, a sam miesiąc maj?-no cóż, znów muszę czekać cały rok.
W moim ogródku przy domu rodzinnym (do którego mamy zamiar się przeprowadzić) posadziłam dwa lata temu pierwszą azalie japońską, rok temu dołączyła do niej kolejna nieco ciemniejsza. Jestem nimi zauroczona, tak samo jak ich opiekunowie, którzy pod moją nieobecność się nimi zajmują czyli moja mama i dziadek - bardzo Wam dziękuję:)
Jak co roku zakwitły tulipany mojej mamy i niezapominajki posiane przez moją babcię, której niestety już od dwóch lat z nami niema...
...by mieć kawałek wspomnień zabrałam w starym koszyczku zrobionym przez dziadka kilka niezapominajek dla siebie.
Tu gdzie obecnie mieszkamy większość moich kwiatów rośnie w doniczkach, no cóż przynajmniej mogę je ustawiać jak tylko chcę, a podczas bardzo brzydkiej pogody zawsze mogę je schronić.
Moja niebieska hortensje o której już długo marzyłam...
...myślę, że do twarzy jej z niezapominajkami?
Od cioci męża dostałam orliki, to kolejny kwiat, który spodobał mi się od pierwszego wrażenia.
Różowe pachnące goździki... są zemną odkąd zaczęłam sadzić kwiatki.
A to moja tegoroczna azalia japońska, miała być fioletowa, ale przy ostatniej decyzji stwierdziłam, że biała jest o niebo ładniejsza.
Bratki... niby takie zwykłe kwiatki, ale dla mnie, są kolejnym wspomnieniem z dzieciństwa... kojarzą mi się z beztroską, radością, latem i kochaną Babcią.
...a ich urok i zapach jest zniewalający!!!
Kawałek mnie w bratkach...
...i żeby nie było, że cały maj przesiedziałam przy roślinkach, to oto dowód na to, że nadal szydełkuję!
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam i sobie pięknej słonecznej pogody,
której u mnie w czerwcu brak!
O Judi, jakie Ty masz przepiękne kwiaty - widać, dobra ręka! Moje padają na akord...
OdpowiedzUsuńAle mamy podobny gust, bardzo lubię niezapominajki i błękitne hortensje. Biała azalia jest też niesamowita. Z tą latarenką doskonale współgra. Zrobiłaś swoim kwiatom cudne zdjęcia, wzruszająco post napisałaś. A ostatnie zdjęcie jest bardzo zachęcające - nie tylko kawka i ciasto, ale te szydełkowe wyroby...no, no, no;D i urocze serduszko:)
Moniś dziękuję za miłe słowa:)
UsuńMoje kwiatki po tygodniowej ulewie również zmarniały i od wczoraj dopiero nabierają siły...
Tak, tak ostanie zdjęcie bardzo zachęcające... pledzik skończony!!!
przepiękne kwiaty moje toną ...niestety :/
OdpowiedzUsuńczekam na cieplejsze dni...
pozdrawiam ciepło
Trzymam kciuki za kwiatuszki... gdzie jest te słonko!
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
tam jest po prostu tak pięknie:)))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kwiatki . Ja też kocham kwiaty i mam ich sporo w ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńślicznie tu u ciebie;)))
OdpowiedzUsuń