Jesień zapukała i do mnie... już jakiś czas temu i tak powoli zaczynam się budzić z letniego snu i godzin spędzonych na słonku. Wracam do czterech ścian ciepłej kawusi lub herbatki, grubych skarpet i dużych koców, które uwielbiam w połączeniu z komputerem i blogowym światem.
Ale ku mojemu zaskoczeniu od wczoraj jest u nas bardzo ciepło, można by powiedzieć, że żar z nieba się leje, jak na miesiąc październik.
Na trawniku pomiędzy opadającymi liśćmi kwitną gęsi pępki, a w doniczce stokrotki...
... lecz w domu jesień już od początku września się gości.
I tak niegdyś z nielubiany pomarańczowy kolor w całym domu bardzo widoczny... nawet piżamkę mam w kolorze jesieni!
Zainspirowana Waszymi ubrankami na kubeczki, poczyniłam również i dla siebie w jesiennych kolorach... by nie zapomnieć co mamy za porę roku;)
Stary letni wianek przerobiłam na ten bardziej odpowiadający naszej porze roku, myślę że nie wygląda najgorzej?
A teraz idę ogarnąć szybko kuchnię i po Julcię do przedszkola, M w pracy, więc na nas czekają rowery i piękna pogoda.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wszystkim tak pięknej pogoda jaka jest dziś u nas!!!
Jesienia pomarańczowe dodatki sa bardzo na miejscu. Ja ten kolor uwielbiam zawsze, ale w dodatkach do siebie głównie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
Ja uwielbiam beże, brązy i różne odcienie szarości, ale coś kolorowego też chętnie ubieram... niestety prócz piżamy, nie mam nic innego w pomarańczowym kolorze :(
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Asiu, śliczne masz to wdzianko na kubeczku i wianuszek. Pomaranczowy w Twoim wykonaniu naprawdę jest niezły! Portret Julci w tokuuu. Mam nadzieję, że jeszcze masz cierpliwość czekać. Serdecznie Cię pozdrawiam!!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńBardzo się cieszę, że już szkicujesz, bo Julcia spokoju mi nie dawała... dzień w dzień się dopytywała;)
Pozdrawiam serdecznie!
U mnie tez miechunka króluje :) Fajny kubraczek na kubek!
OdpowiedzUsuńMiechunka... od dawna o niej marzyłam, aż w końcu gości i u mnie;)
UsuńPozdrawiam i dziękuję!
piękna jesień u Ciebie...śliczny ocieplacz na kubeczek...no i ta miechunka :)
OdpowiedzUsuńwianek też Ci się udał :)
pomarańczowy taki ciepły lubię bardzo...z brązami wygląda obłędnie!
:)
pozdrawiam
Pomarańczowy... polubiłam chyba za to, że tak wspaniale wygląda z brązem:)))
UsuńPozdrawiam i dziękuję!
Pomarańcz w takim wydaniu jest subtelny a ława cud, miód malina.
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać, ale ława do dziś mnie zachwyca:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Jaka cudowna jesień u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńo jak pięknie :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJak dla mnie taka pogoda mogłaby być do wiosny:) Oj ja nie mogę się przekonac do koloru pomarańczowego... wydaje mi sie taki smutny! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie przepadałam za pomarańczowym kolorem, ale w tym roku jakoś zaczyna nabierać u mnie większego znaczenia...
UsuńJuż się obawiam tych długich pochmurnych dni:(
Pozdrawiam serdecznie!
Prześliczne jesienne dekoracje! ja kocham jesień:)
OdpowiedzUsuńa wianuszek cudny!
Dziękuję :)
Usuńślicznie :) jesień słoneczna jest piekna oby jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mam nadzieję, że jeszcze będzie tak słonecznie i cieplutko dużo dłużej... choć nie ukrywam, że okres już ten minął;)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Piękna ta Twoja jesień...kolorki cudne i ciepełko bije niesamowite;)
OdpowiedzUsuńI dekoracje jakie wspaniałe,ja się na jarzębinę nie załapałam w tym roku;(
Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńZ tą jarzębiną i ja miałam problem... na szczęście M z Julką mi z grzybobrania przynieśli:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie!