W poszukiwaniu białego spreja, znalazłam moje pierwsze i chyba ostatnie pastele olejne firmy Faber-Castell. Pastele są jak najbardziej idealne, mają ciekawą kolorystykę, ale ja nigdy nie potrafiłam idealnie się nimi posługiwać, co przekładało się na moje niezbyt udane rysunki. Lecz z chęcią zakupiłabym jubileuszową kasetę wydaną na 250-lecie firmy Faber-Castell najbardziej interesuje mnie zawartość, która przyprawi niejednego o zawrót głowy - oczywiście pozytywny! Zainteresowanym powiem, że takie cacko można zakupić w sklepie internetowym. Ja natomiast w przyszłości mam zamiar zakupić kredki tej firmy, które są w bardzo przystępnej cenie.
Hej, hej, Judi! Pragnę Cię powitać serdecznie, droga Blogerko! Po Twoich wpisach wnioskuję, że się świetnie dogadamy, bo zaczyna się baaardzo interesująco! Czekam na kolejne wpisy i na jakieś prace:) Dobrej niedzieli życzę!!!
OdpowiedzUsuń